Siemanko! Mam Suzuki SMX które kupiłem używane i odkąd je kupiłem to mam nietypowy problem. Otóż gdy np. zahamuję to moto się zalewa i gaśnie. Żeby nie zgasło muszę dać gazu na maksa i przez chwilę wkręca się na obroty taki "zamulony" o po chwili chodzi normalnie. Tak samo gdy np. stoję w miejscu i nacisnę przedni hamulec i "wbije" lagi rękami do przodu. Niedawno jechałem z kumplem po lesie, gdy zjeżdżaliśmy to jechałem na wyłączonym silniku (żeby paliwa nie marnować ). Po zjechaniu gdy chciałem odpalić silnik to był zalany tak, ze musiałem go pchać przez 50 metrów zanim zaczął się wkręcać na obroty. Gdy moto stoi w garażu i próbuje go odpalić po np. dniu przerwy to moto również jest zalane i pare sekund muszę trzymać gaz na pełnym żeby się zaczął wkręcać. Czy ktoś z was miał taką przypadłość w swoim Suzuki? Podejrzewam, że jest to wina gaźnika? Czy jeśli kupie nowy gaźnik taki sam to problem zniknie? Czy może jest to wina czegoś innego? Bardzo proszę o pomoc!
Sprawdź czy napewno zalewa go benzyną jeśli tak to prawdopodobnie gaźnik do regulacji na forum jest poradnik jak to zrobić. Natomiast ja jakiś czas temu miałem podobną sytuacje tylko że ja nie mogłem wogóle odpalić. U mnie nie trzymała jedna uszczelka i zalewało go płynem chłodniczym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach